Trafiłam wczoraj na karmienie słoni w Śląskim ZOO. Słonie pałaszujące różniaste warzywka i domagające się od Pana Opiekuna Słoni smakołyków stanowią widok przemiły i przezabawny.
Jako główne pożywienie słonie dostały brokuły, dynie, jabłka, marchewki i mnóstwo drobiazgu, którego rozpoznać nie umiałam. Smakołyk stanowiły cytryny - smakołyk szczególnie ulubiony, co widać na jednym ze zdjęć - słoń powęrował po niego aż do Opiekuna. Ów dość aktywny i łakomy słoń wkładał trąbę do ust drugiemu słoniowi, jakby
chciał sprawdzić, czy ten drugi nie je czegoś lepszego. A gdy Opiekun zniknął z pola widzenia, słoń podszedł do drzwi i zaczął stukać w nie kolanem (widać to na jednym ze zdjęć).
Jako główne pożywienie słonie dostały brokuły, dynie, jabłka, marchewki i mnóstwo drobiazgu, którego rozpoznać nie umiałam. Smakołyk stanowiły cytryny - smakołyk szczególnie ulubiony, co widać na jednym ze zdjęć - słoń powęrował po niego aż do Opiekuna. Ów dość aktywny i łakomy słoń wkładał trąbę do ust drugiemu słoniowi, jakby
chciał sprawdzić, czy ten drugi nie je czegoś lepszego. A gdy Opiekun zniknął z pola widzenia, słoń podszedł do drzwi i zaczął stukać w nie kolanem (widać to na jednym ze zdjęć).
Komentarze