Padma zapytała o lektury na czas świąt. Po dotarciu do Rodziców powędrowałam do biblioteki i przyniosłam z niej "Dżumę w Breslau" Marka Krajewskiego, "Podróż Bena" Doris Lessing, "Evę Lunę" Isabel Allende i "Jesień cudów" Jodi Picoult.
Okazuje się jednak, że książek nie starczy mi na święta. Krajewskiego już skończyłam, jestem w połowie Lessing. Pewnie dziś pójdę oddać obydwie książki i wezmę coś na zapas. Niby mam jeszcze „Niewiernego” Karin Slaughter, ale czy thiller, nawet taki polecany przez M. Connelego, odpowiedni jest na Boże Narodzenie?
Okazuje się jednak, że książek nie starczy mi na święta. Krajewskiego już skończyłam, jestem w połowie Lessing. Pewnie dziś pójdę oddać obydwie książki i wezmę coś na zapas. Niby mam jeszcze „Niewiernego” Karin Slaughter, ale czy thiller, nawet taki polecany przez M. Connelego, odpowiedni jest na Boże Narodzenie?
Komentarze