Przejdź do głównej zawartości

Maria Kuncewiczowa. Cudzoziemka.

Nigdy dotychczas nie miałam okazji sięgnąć po cokolwiek, co napisała Kuncewiczowa. Sięgnęłam i nie zawiodłam się. Czyta się lekko, sprawnie, a że zachowanie bohaterki budzi złość, to z tej złości ma się wiecej energii pozwalającej na sprawniejsze czytanie.
Akcja powieści zamyka się w jednym dniu. Ale pełno jest w wydarzeniach owego dnia dygresyjnych wspomnień. Poznajemy młodość głównej bohaterki, jej rozczarowania i chwile szczęścia.
Róża, piękna umuzykalniona panna zostaje wysłana do Polski, którą gardzi. Poznaje Michała, oddaje mu serce i poświęca marzenia. Michał okazuje się nie być godnym jej uwagi, Róża poślubia oddanego jej Adama, którym podobnie jak niegdyś Polską, gardzi. Gardzi, bo nie jest Michałem, gardzi, bo wydaje jej się, że bez niego byłaby szczęśliwsza. Kocha synów, córki nie zauważa, bo córka jest podobna do męża. Nienawidzi ich rozmów, wspólnego zamiłowania do ziemi. Odkrywszy w córce talent wokalny zaborczo odseparowuje ją od ojca. Rządzi całą rodziną, jest zgryźliwa, wtrąca się do małżeństw swych dzieci, pomiata mężem i służbą, zmusza do płaczu rozmówców, budzi w nich wyrzuty sumienia. Osiąga mistrzostwo w pogardzaniu ludzmi. Pewnego dnia Róża jest miła dla wszystkich. I to budzi niepokój całej rodziny...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę...

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe...