Przejdź do głównej zawartości

Anna Fryczkowska. Żony jednego męża.


Lubię pisanie Anny Fryczkowskiej. Niektóre bardziej, inne nieco mniej, ale z dużą ochotą sięgam każdorazowo po pisane przez nią powieści. Jestem ciekawa tego, co powstaje z jej wyobraźni, cieszą mnie nowe odsłony pozornie codziennych spraw, jakie Autorka funduje czytelnikom.

Warszawa. Żoliborz. Dom. Zauroczona Wojtkiem Anita spodziewa się ich pierwszego dziecka. Decydują się zatrudnić pomoc, do prowadzenia domu, ogrodu, sprzątania, gotowania. Z nieodległej od stolicy miejscowości przyjeżdża Renata. Na świat spogląda tradycyjnie, reprezentuje coś, co jest przeciwieństwem życia Anity. Pewnego dnia Renata płacze i spakowana chce odchodzić - pokochała Wojtka. Wojtek pokochał ją i kocha także Anitę. Czy da się żyć tak, by dzielić się jednym mężczyzną? Czy da się żyć tak, by kochać dwie kobiety? Jak wyjaśnić dzieciom, że ich rodzina nie jest typową rodziną?

Według ludzi i sakramentu żoną jest ta, która pojawiła się w życiu Wojtka druga. A kim jest Anita? Sąsiadką? Siostrą? Daleką kuzynką? Jak mówić o sobie innym? W jaki sposób poruszać się społecznie, by nie naruszyć delikatnego, pełnego czułości, miłości i wzajemnego poszanowania związku? Czy tak się w ogóle da?

Pewnie każda z nas ma w sobie Renatę i Anitę. Tę kochającą gotowanie, upatrującą w dbaniu o najbliższych powołania życiowego i tę, dla której samorealizacja i praca zawodowa są ukojeniem, a w czterech ścianach domu się męczy. Ale jeśli nawet nosimy w sobie cechy bohaterek powieści Anny Fryczkowskiej to jest nam o tyle łatwiej, ze spajamy je w jednej osobie. Ich było dwie. 

Nie wiem, czy Żony jednego męża to pytanie o kondycję współczesnej, polskiej rodziny. Bardziej skłaniam się do tego, by najnowszą książkę Anny Fryczkowskiej uznać za opowieść o wzajemnym oddaniu i o tym, jak ludzie umieją (lub nie) zmienić myślenie powodowani miłością. 

Gorąco polecam.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs na Blog Roku

Wczoraj ów konkurs wkroczył w kolejny etap. Za nami czas zgłaszania blogów, przed nami czas głosowania na te, co zgłoszone, a po południu 22 stycznia najpopularniejsze blogi oceniać będzie Kapituła Konkursu. Aby zagłosować na bloga, którego właśnie czytacie należy wysłać sms-a o treści E00071 (e, trzy zera, siedem, jeden) na nr 7144. Taki sms kosztuje 1,22 zł. Szczegóły konkursu: http://www.blogroku.pl/

Spacer po Sudetach, czyli kilka słów podsumowania.

Wyruszyłam ze Świeradowa Zdroju i z każdym krokiem oddalającym mnie od centrum i hałasu dobiegającego z okolicznych budów czułam się coraz lepiej. Cisza i pustka to zdecydowanie przestrzeń mi sprzyjająca. Oczy mi ciągnęło do błyszczących kamieni pod nogami, a całą sobą dostrajalam się do otaczającego mnie lasu. Im głębiej w Izery, tym więcej rowerzystów, ale urok Hali Izerskiej i obserwacja ludzi zajadających się popisowym daniem Chatki Górzystów nastrajały mnie bardzo pozytywnie. Gdy przy Stacji Turystycznej Orle okazało się, że będę spała w starym drewnianym domu, sama w wieloosobowym pokoju, uśmiechnęłam się szeroko. Obejrzałam wystawę, zjadłam niezbyt ciepłą acz smaczną zupę i zakończyłam długi dzień. Dzień kolejny okazał się być jeszcze dłuższy. W Jakuszycach o moje dobre nastawienie zadbała kawa w hotelowej restauracji i piękna droga przez las tuż za Jakuszycami. Karkonoski Park Narodowy rozpoczął się kaskada wodną, przy której można przycupnąć, by kupić bilet. Chwilę

Magdalena Okraska, Nie ma i nie będzie

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, bo zanim do mnie dotarła przez sieć przetoczyła się dyskusja zwolenników i przeciwników tego, jak Magdalena Okraska o miastach opuszczonych przez dające zatrudnienie przedsiębiorstwach pisze. A jakie jest moje zdanie? Ta historia to wiele pięćdziesiątek wódki, udek kurczaka, cudzych kołder w cudzych domach (nigdy nie śpię w hotelach, śpię u bohaterów), długich rozmów i krótkich puent. To kilometry pokonane busikami, albumy rodzinne, lokalne biblioteki i lokalne mordownie. Pojechałam do nich i powiedziałam "Opowiedz mi". Tak kończy się jeden z tekstów wprowadzających do rozdziałów poświęconych poszczególnym miastom. Wraz z autorką odwiedzamy Wałbrzych, Włocławek, Będzin, Szczytno i kilka innych miejscowości, których przeszły rozwój osadzony był na istniejącym, prężnie działającym i rozwijającym się przedsiębiorstwie, a które wraz z jego likwidacją podupadły. Magdalena Okraska rozmawia zatem z mieszkańcami i tymi, którzy już owe